Polski hrabia, ukraiński ksiądz, Sprawiedliwy wśród Narodów Świata
Kazimierz Maria Szeptycki urodził się 17 listopada 1869 r. w majątku Przyłbice w okolicach Jaworowa na Ukrainie. Był wnukiem Aleksandra Fredry, rodzonym bratem: grekokatolickiego metropolity Lwowa Andrzeja oraz legionisty i polskiego generała Stanisława. Studia prawnicze rozpoczął na Uniwersytecie Jagiellońskim. Naukę kontynuował m.in. w Monachium i w Paryżu.
Po uzyskaniu w tytułu doktora praw młody hrabia wiódł życie ziemianina, działacza społecznego i polityka. Należał do arystokratycznej Izby Panów przy austriackiej Radzie Państwa, był posłem do wiedeńskiego parlamentu, radcą ministra rolnictwa, prezesem Galicyjskiego Towarzystwa Leśnego, członkiem Galicyjskiego Towarzystwa Gospodarczego i Krajowej Rady Kolejnictwa. W 1908 r. uchwalono austriacką ustawę leśną, której autorem był hrabia Szeptycki. Mieszkając w wielokulturowej Galicji starał się zacieśniać polsko-ukraińskie więzi wskazując na konieczność porozumienia i wspólnoty interesów narodowych i politycznych.
Rok 1911 był przełomowy w życiu arystokraty. Mając ukończone 42 lata Szeptycki wyjechał do Niemiec, by wstąpić do klasztoru benedyktynów w Beuron. Fakt ten zelektryzował mieszkańców Galicji. O porzuceniu świata przez znanego powszechnie posła i ziemianina donosiła lwowska prasa codzienna. Zainspirowany duchową drogą brata Andrzeja, po rocznym pobycie u benedyktynów, Szeptycki przeniósł się do grekokatolickiego klasztoru studytów we wsi Kamenica w Bośni i Hercegowinie. Tam przyjął zakonne imię Klemens i po złożeniu ślubów rozpoczął w 1913 r. studia teologiczne na uniwersytecie w Insbrucku.
W 1915 r. został wyświęcony na kapłana. Do Polski przyjechał na wezwanie brata – metropolity Andrzeja, który w 1919 r. przekazał zakonowi studytów ławrę Zaśnięcia Najświętszej Bogurodzicy w Uniowie w województwie lwowskim. Ojciec Klemens został powołany przez metropolitę na stanowisko ihumena czyli przełożonego uniowskiego monasteru. Ksiądz Szeptycki z prawdziwie ziemiańskim rozmachem podjął pracę w nowym miejscu. Kierowani przezeń zakonnicy prowadzili własne gospodarstwo rolne, wyrabiali lniane tkaniny, hodowali owce na wełnę, mieli pracownię krawiecką, szewską, warsztat ślusarski, stolarnię i dwa młyny. Ihumen zarządził, by w Uniowie stale mieszkało dwóch lekarzy, których zadaniem była opieka nad zdrowiem okolicznych mieszkańców.
W 1932 r. w monasterze otwarto warsztat pisania ikon, a w 1935 r., sprowadzono maszyny drukarskie i zgodnie z zakonnym charyzmatem zaczęto wydawać ukraińskie książki i czasopisma m.in.: „Jasną put” i „Promonczyk sonca lubowli”. Ojciec Klemens nie zapominał o najbardziej potrzebujących i pokrzywdzonych przez los. Przy monasterze utworzył sierociniec, gdzie w 1936 r. przebywało blisko 170 chłopców. W klasztornym budynku funkcjonowała również siedmioklasowa szkoła podstawowa.
W 1936 r. energiczny hieromnich był już przełożonym nie tylko ławry uniowskiej, ale wszystkich studytów w Polsce. Jako prawnik, na polecenie metropolity, ojciec Klemens dokonał reformy monastycznej pisząc nową regułę studytów. „Typikon” stanowiący zbiór ustaw zakonnych wysłano do akceptacji papieżowi Piusowi XI. Mimo, że studyci żyli wedle zasad napisanych przez swego duchowego przewodnika, reguła stała się formalnie prawem zgromadzenia wiele lat po śmierci zakonodawcy. Zatwierdził ją dopiero papież Paweł VI.
Wybuch II wojny zastał ojca Klemensa we Lwowie, co było dlań szczęśliwym splotem okoliczności.
We wrześniu 1939 r. Sowieci zajęli rodzinny majątek Szeptyckich w Przyłbicach rozstrzeliwując na miejscu Leona Szeptyckiego (młodszego brata Klemensa) oraz jego żonę Jadwigę z Szembeków. Komisarze mieli rozkaz pojmać i zabić ojca Klemensa, gdyby ten przebywał w rodzinnym majątku. Sowieckie represje spadły nie tylko na ziemian czy polskich funkcjonariuszy państwowych, ale także na kościół rzymski i unicki. Świadectwem niewymownego okrucieństwa i nienawiści komunistów do cerkwi była zbrodnia NKWD dokonana w Drohobyczu. W czerwcu 1941 r., tuż przed wkroczeniem Niemców, Sowieci rozstrzelali wszystkich znajdujących się tam więźniów Polaków i Ukraińców. Jednego zaś z unickich księży – bazylianina Joachima Sieńkiwskiego zamordowali gotując go żywcem w więziennym kotle.
Wybuch wojny między Niemcami i Związkiem Sowieckim przyniósł nowy rozdział w posłudze ojca Szeptyckiego. Monaster w Uniowie, gdzie funkcjonował sierociniec stał się za okupacji niemieckiej azylem dla żydowskich dzieci ze Lwowa i okolic. Wśród ocalonych przez ihumena od zagłady znalazł się mały chłopiec – Adam Daniel Rotfeld późniejszy minister spraw zagranicznych RP.
Po śmierci arcybiskupa Andrzeja w listopadzie 1944 r. ihumen Klemens został podniesiony do godności archimandryty przez nowego metropolitę lwowskiego Józefa Slipyja. Wraz z wkroczeniem Sowietów na kresy rozpoczęła się planowa likwidacja ukraińskiej cerkwi grekokatolickiej. W kwietniu 1945 r. wszyscy biskupi, większość zakonnych przełożonych i blisko tysiąc księży zostało aresztowanych i skazanych na pobyt w łagrze. W obliczu prześladowań, przy braku hierarchii duchownej, archimandryta Klemens stał się duchowym przewodnikiem i nieformalnym zwierzchnikiem ukraińskich unitów.
Szeptycki przewodził cerkiewnym delegacjom w rozmowach z Sowietami, którzy przecząc faktom, uroczyście zapewniali, że żadne represje nie spadną na wiernych i kapłanów. Nie dowierzając zapewnieniom komunistów archimandryta zebrał podpisy kilkudziesięciu księży unickich i wystosował do nowych władz oficjalny list protestacyjny w obronie uwięzionych biskupów i prześladowanej cerkwi. W odpowiedzi na opór duchowieństwa Sowieci postanowili przejąć inicjatywę.
W marcu 1946 r. zwołali we Lwowie „grekokatolicki sobór”, podczas którego zastraszone duchowieństwo oraz agenci NKWD zerwali unię z Rzymem, dokonując akcesji do Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Od tego momentu ukraińska cerkiew grekokatolicka zaczęła działać podziemiu, stając się największą nielegalną organizacją religijną na terenie Związku Sowieckiego. W tym samym roku władze komunistyczne przejęły zabudowania ławry w Uniowie. Po zniszczeniu i zdewastowaniu zabudowań klasztornych adaptowano je na dom inwalidów wojennych. Następnie utworzono tam ośrodek wypoczynkowy, a ostatecznie budynek przeznaczono na szpital dla psychicznie chorych.
5 czerwca 1947 r. archimandryta Klemens, który liczył wówczas 78 lat, został aresztowany przez NKWD. Z więzienia we Lwowie wywieziono go do Kijowa, gdzie poddano księdza brutalnemu śledztwu i torturom. Oskarżony o wspieranie UPA i OUN zdecydowanie odrzucił stawiane przez śledczych zarzuty. Ojciec Klemens zeznał, że zawsze surowo zabraniał swoim zakonnikom prowadzenia jakiejkolwiek działalności politycznej czy nacjonalistycznej. Archimandryta został ostatecznie oskarżony o działalność antyrosyjską i szpiegostwo na rzecz Watykanu i 28 lutego 1948 r. został skazany na 8 lat ciężkiego więzienia. Wywieziony do centralnego więzienia we Włodzimierzu zmarł ze starości i wycieńczenia 1 maja 1951 r. We Włodzimierzu znajduje się tylko symboliczna mogiła księdza. Ciało Klemensa Szeptyckiego Sowieci pochowali w nieoznaczonym miejscu.
Ojciec Klemens Szeptycki został odznaczony medalem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata (1995), Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2008).
27 czerwca 2001 r. Jan Paweł II ogłosił archimandrytę Klemensa Szeptyckiego błogosławionym.
Zakon studytów odzyskał ławrę w Uniowie w 1990 r. W tym samym roku Ukraińska Cerkiew Grekokatolicka wyszła z podziemia.
Dla spragnionych wiedzy:
Arystokrata ducha. Życie i dziedzictwo błogosławionego ojca Klemensa Szeptyckiego (1869-1951), red. Andrzej Szeptycki, Wojnowice 2018
Halyna Lutsyshyn, Jan Matkowski, Kazimierz hrabia Szeptycki – o. Klemens: pierwszy lobbysta interesów Galicji na początku XX wieku, „Studia Warmińskie”, Nr 55 (2018)
Rafał Zubkowicz, Hrabia leśnik, błogosławiony…, „Las Polski”, Nr 2 (2007)
