Historia to nie tylko pola bitew i ruchy wojsk. To także ogrom strat ludzkich, materialnych, kulturowych i tożsamościowych. Wojna odciska swoje piętno nie tylko w liczbach ofiar, ale i w pamięci pokoleń. Dlatego tak ważne jest, by obok widowisk rekonstrukcyjnych towarzyszyła im także refleksja i rzetelna wiedza.
Podczas tegorocznego wydarzenia D-Day Hel szczególną rolę w tym wymiarze odegrał Instytut Strat Wojennych, który przygotował bogaty program prelekcji poświęconych różnym obliczom strat. Ich tematyka odpowiadała na ważne pytania: jak rozumieć pojęcie straty wojennej i w jaki sposób można ją mierzyć, czy wkroczenie Armii Czerwonej na Pomorze było wyzwoleniem czy początkiem nowego zniewolenia, a także jakie były losy polskich żołnierzy, którzy przeszli z syberyjskich łagrów aż pod Monte Cassino. W centrum uwagi znalazły się także straty mniej uchwytne, lecz równie dotkliwe – te związane z utratą tożsamości, pamięci i ciągłości kulturowej.
Kulminacyjnym momentem wkładu Instytutu była inscenizacja główna „Lądowanie na plaży”, przygotowana przez dr. Bartosza Gondka i dr. Daniela Czerwińskiego. Widowisko, które przyciągnęło rzesze widzów, nie było tylko efektownym spektaklem – stało się także lekcją historii, pozwalającą lepiej zrozumieć dramatyzm wojennych realiów.
Dzięki zaangażowaniu Instytutu Strat Wojennych tegoroczne D-Day Hel zyskało wymiar znacznie głębszy, niż sama rekonstrukcja militarna. To nie tylko wspomnienie bitew, ale przede wszystkim refleksja nad ceną, jaką Polska i Polacy zapłacili w XX wieku.
Pamięć o stratach jest równie ważna, jak pamięć o zwycięstwach.